Wybaczcie, że tak Was ostatnio zaniedbałam, ale im bliżej był ślub, tym krótsza była moja doba. Jednak, gdy już jest po wszystkim mogę wrócić do rzeczywistości :)
Rzęsy, szczególnie podkreślone, są wykończeniem każdego makijażu. Każda z nas ma inne rzęsy, mogą być proste lub podkręcone, dłuższe lub krótsze, rzadkie lub gęste. Mnie zawsze marzyły się gęste, niezadługie i ładnie podkręcone, ale niestety rzeczywistość jest inna. Natura obdarzyła mnie krótkimi, rzadkimi, jasnymi rzęsami, jednak z wszystkim można sobie poradzić. Od dodania koloru i objętości mamy mascary, natomiast podkręcić możemy je właśnie przy użyciu zalotki.
Zalotka jak większość pewnie wie, służy do podkręcania rzęs. Są różne mechaniczne i elektryczne, wykorzystujące ścisk bądź ciepło.
Ja zakupiłam sobie na próbę najzwyklejszą na świecie zalotkę, aby wypróbować czy można coś nią zdziałać.
Cena: 5,99 zł (Pepco)
Jak używać:
- przyłożyć zalotkę do oka zaciskając ją przy samej nasadzie;
- zacisnąć ją mocno i odczekać chwilę;
-zatuszować szybko rzęsy, by nie zdążyły się wyprostować :)
Bardzo proste. Warto wypróbować :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdą sugestię, gorąco dziękuję :)